Może nie tradycji, ale powinności stało się za dość… Historia rozpoczęta 18 czerwca zeszłego roku, zakończyła się w ostatnią sobotę, 14 kwietnia 2012.
Uzupełnienie chrztu udało się nareszcie wypełnić.Wszystko zaczęło się od pewnego okazu. Po 7 dniach w szpitalu nagle zaczęło być BARDZO, BARDZO źle. Ochrzciliśmy Łucję. A później bywało różnie, raz lepiej, innym razem znowu BARDZO, BARDZO źle. Potem znowu.
Aż w marcu tego roku ostatni raz byliśmy w CZD na badaniach.
A w kwietniu udało się nam spotkać w mini-rodzinnym gronie podczas uzupełnienia chrztu “naszej małej dziewczynki”.
Nic nie odbyłoby się bez rodziny, a także duszpasterstwa akademickiego z księdzem Zbyszkiem na czele.
Serdecznie wszystkim dziękujemy!