Przy okazji wyjazdu do Czech, udało mi się zaobserwować różnice w roamingu. 

Po lewej: NJU w roamingu o2.cz – po prawej: PLAY w roamingu o2.cz

Różnica w prędkości mobilnego internetu w roamingu którą zaobserwowałem jest kolosalna. Tak jak kolosalna jest różnica w opłatach abonamentowych obu operatorów (nju jest tani, a P4 słono się liczy). Urządzenia są co prawda inne: tu Samsung Note20 5G (P4) a z drugiej strony Poco X3 Pro – to znacznie tańszy komputer kieszonkowy (a wcale nie gorszy!) – osiąga wysoką prędkość. 

Więc kto kogo robi w …. bambuko? 

Czy to o2.cz nie lubi się z P4? Czy Play w roamingu tnie transfery użytkownikowi? 

A może “wielkie/franczyznowe” Orange lubi się po prostu z partnerami zagranicznymi? 

Bo na pewno nie jest tak, że Xiaomi jest lepsze od Szaj.. Samsunga? To jest nie do pomyślenia…. ;-) Takie są moje doświadczenia roamingowe. I żeby nie było – na wakacjach nie byłem testować internetów. Ale kilka chwil odpoczynku, kiedy ekipa była na “małpim gaju” w Pecu pod Śnieżką, pozwoliło sprawdzić co jest nie tak z tymi internetami… i dlaczego czasami sprawdzanie prognozy pogody trwa wieki…