Zapytał się mnie ktoś w Sylwestra, jak zamierzam go spędzić, jakie mam plany. Powiedziałem, że w domu. Usłyszałem: “O! Sylwester z ‘jedynką?‘”. Pomyślałem chwilę i odparłem:
“Nie. Sylwester z ‘dwójką’“.
Bo w Sylwestra ze sztucznych ognii lubię te zimne:
A to tylko na pokaz:
Jeszcze raz wszystkiego dobrego w nowym roku!
“…z dwójką” powiadasz :-D
Gratulacje mistrzu!
Z dwójką dwójką, ale szkoda, że to nie bliźnięta. Ale skoro “zaledwie” żona w dwupaku, to się jak najbardziej liczy.
Gratuluję !!! :) Teraz to dopiero zdjęcia będą w brzuchu i poza brzuchem !