Łucja jest niestabilna.

Już wiemy, co oznaczały wymioty, które trwały od wtorkowej nocy. Wymioty które uzupełniał rozpaczliwy płacz i ból.

Dzisiaj Łucja poszła na USG oraz RTG. Chwila z głowicą na brzuszku i było wiadomo, że mała ma problem z układem pokarmowym. RTG (sam już nie wiem które w jej życiu) potwierdziło problem. Konsultacje chirurgiczne mówią, że na razie nie jest wymagana interwencja. Ale wszystko okaże się w ciągu następnych 24h i następnych dwóch RTG. Ma założoną sondę do żołądka w którym króluje zieleń.

Warszawa wciąż się oddala, choć już była nadzieja, że Łucja pojedzie w najbliższy poniedziałek. Warunek, musi być stabilna.