Nie sposób nadrobić przerwę jaka miała ostatnio miejsce. Ale na szybko nadrabiamy ostatni “długi” weekend.

Ale w skrócie i po kolei: Łucja tańczyła na pierwszym w życiu weselu (u Ani i Piotra), potem okupowała plac zabaw nad jeziorem, potem zwiedzała plażę w Chłopach gdzie pożerała korniszony z Aldi’ego z Choszczna, w Rosnowie ścigała się z pomnikiem MiG’a-21, uczestniczyła w konkursie miss plaży do lat 3., znalazła współpożeraczkę i amatorkę Oliwek, niestraszne jej były nocne potwory w domku po grillowaniu zastane, a do czego służy “scena” – pojęła w … MiG.

W akcji K-7 z całą szklarnią.