Jedna z nowych wariacji Cieszyńsko-Woświńskich.
Cała seria z jednego wieczoru wyszła mi nieostra. Ale przez to wygląda bardzo oryginalnie, malarsko.
Jedna z nowych wariacji Cieszyńsko-Woświńskich.
Cała seria z jednego wieczoru wyszła mi nieostra. Ale przez to wygląda bardzo oryginalnie, malarsko.
Długi weekend + 1 dzień ekstra!
Po tygodniu w domu – bez problemów zdrowotnych – postanowiliśmy zabrać Łucję na wiochę. Dała radę. Choć podróż załadowanym autem była średnio przyjemna. Wytrzymała cztery dni, choć ostatniej nocy obudziła prawie całą wieś. I wypłoszyła wszystkie ryby z jeziora…
Wszystko wskazuje na to, że w wakacje, nasze sześć stóp nie stanie na pomostach Woświnu.
Małą rekompensatą jest ten tydzień. Na stronie pentaksowego kalendarza w tym tygodniu, jak kilka tygodni wcześniej zdjęcie urlo, teraz “króluje” moje.