Czasami mi się po prostu wydaje, że “tam” od czasu do czas, coś po prostu nie działa. Trywialna kostka do … kibla.

Lemon, Tropiki, Las - taniocha. Ale Tropiki...

Lemon, Tropiki, Las – taniocha. Ale Oceany…

Bo jak wytłumaczyć, że lemon, tropic, forest… wszytko za 1,28PLN a Tropic ponad dwa razy drożej? Ameryka normalnie! Albo po prostu Kolorado?