Filmy zabrałem na kombajny. Wywołałem jakiś czas potem. Potem leżały w Słowniku Gatunków Literackich, celem zniwelowania wieloletniego nawinięcia na szpulę…

Oraz trzy inne z tamtego wypadu.

Fotografie sprzed czasu jakiegoś… Chyba z zeszłego roku.