Choć dzień moich urodzin przypada dzisiaj, a Łucja już drugą dobę jest w szpitalu – wtedy właśnie były moje urodziny. Te dwa i pół tygodnia po powrocie z Warszawy było cudowne.

Co przyniosą kolejne doby?

Niebieska bluzka którą kupiłem Łucji tydzień temu wraz z biało-różowymi skarpetkami – uzupełniona czymś do przykrycia “szlachetnej” pieluchy – to miał być strój na dzisiejszy dzień. Zamiast tego od dwóch dób wpatruję się w mocno obojętnie pytający wzrok córki. Wzrok, który jest odzwierciedleniem otaczającej ją zewsząd bezradności.