I stało się… pierwszy spacer i od razu falstart (false start). Tak się złożyło, że gdy tylko wyszliśmy z domu zadzwoniła położna…

Pierwsze wyjście było krótkie. Ledwie 15 minut, ale kolejne – ponad godzinę. Mała przez cały spacer spała – złożyły się na to pomorzańskie chodniki i upał panujący na dworze.