Tak się składa, że piątek miałem wolny. Wyruszyłem na poszukiwanie jesieni, bo to co napotykałem dotychczas jakoś mało mnie wciągnęło i zadowalało.

[1] Małe zaskoczenie, szukam jesieni, znajduję piłkę.

[2] Chyba jestem na tropie…

[3] Zainspirowany KamilemP., odważyłem się na konwersję do B&W – widzę, że mi nie wyszło. Ale jesień coraz bliżej.

[4] Aż w końcu, dotarliśmy… nad jezioro Uroczysko.

[5] Poza jesienią, napotkaliśmy na pamiętające Niemca, schody. Szkoda, że Polak o nich zapomniał.

[6] Nawet jak się spojrzało w górę (zwłaszcza [sic!]) tam też jesień.

[7] Ach te 10mm… f3.5

[8] Na leśnych duktach … jesień.

[9] Mimo niezbyt późnej godziny, Słońce lawirowało nisko nad horyzontem. TO idealna pora, bursztyn zawisa w koronach drzew.

[10] Jedne bledną, inne skręcane i marszczone przez porę roku

[11] Światło wraz ze zbliżaniem się do linii horyzontu, zaczyna docierać w pełni, do najniżej rosnących młodych krzewów.

[12] Bez kontrastu, pod słońce (Tamron 70-200/2.8) niczym forumowy wyrzykus.

Wersje kolorystyczne zaprezentowanego materiału – jak najbardziej celowa i zamierzona.

All by Pentax K-x oraz Sigma 10-20 + Tamron 70-200