Maraton odbył się – był, jak każdy obecny widział, taki jaki był. Liczy się promocja spędzania czasu na świeżym powietrzu. O szczegółach można sobie poczytać na stronie organizatorów, ja nie będę się zbędnie produkował, kliknij tutaj po szczegóły. Tu są wypisane tematy zdjęć, lista zwycięzców i inne niezbędne info… Ba! Będzie nawet wystawa prac w C.H. Galaxy. Już wiem, że się na nią nie wybiorę.
Kto wygrał, to wygrał. Zwycięskie zestawy prac też można sobie obejrzeć. Ja postanowiłem przedstawić swoje. Po jednej dziennie, a więc poniżej praca 1/7 na temat: “Plusy i minusy Pogodna”.
Wyszedł dyptyk (tak to dziwnie zwą) i prawie mała panorama. Zapewniałem koleżankę podczas maratonu, że wejść w psią kupę na Pogodnie dość trudno. Jak się okazało, wystarczyły 3 godziny spaceru … Szczęścia też nie przyniosło. Nie znalazła się wśród laureatów.
A jak skomentujesz brak podziału na zawodowców i amatorów, no i głównego laureata? Bo oglądałam jego prace na stronie konkursowej i nie zachwycały one jakoś szczególnie. Ponadto jedna z pań z pierwszej 8 zdjęcia robiła właśnie z jego niemałą pomocą, o sprzęcie już nie wspomnę:/
Co do Twoich prac, to najbardziej urzekła mnie ta dot detalu :)
Brak podziału można przeżyć – ale, żeby w konkursie ograniczyć się tylko do aparatów cyfrowych? Główny laureat – klientele ma. Widać po jego portfolio. Co do jakości którą sprzedaje… ja bym nie kupił. Laureat? Cóż, ktoś musiał wygrać. W poprzedniej akcji organizator, teraz łinner. Z innych źródeł wiem, że różne portale niechętnie pisały o Maratonie, ze względu na dość niejasne zasady, zwycięzców i dość jasne koligacje. Jak dla mnie, liczyła się zabawa, liczyło się dla mnie to, że przyjaciele z którymi byłem, zrobili zdjęcia dobre (jeśli nie lepsze od wyróżnionych przez Radę Osiedla). Tak po prostu miało być. Rada Osiedla miała budżet, ogłosiła konkurs foto pod hasłem spędzania wolnego czasu na powietrzu fotografując. Ktoś musiał wygrać. Nagrody poszły do ludzi (być może “swoich”). A poza tym, szkoda klawiatury…
Sam specjalnie pasjonujących ujęć nie trafiłem. OJ ten detal, i mi finalnie podoba się najbardziej! Dzięki!
Cóż…
Przyznam się, że na notkę o maratonie 2o1o trafiłam przypadkiem, szukając atrakcji “typu foto” w Sz-nie, patrząc na ilość uczestników (zdjęcie) spodziewałam się wielu dobrych zdjęć i zaciętej rywalizacji. Niestety po ogłoszeniu wyników nastąpił zawód :/ Zdjęcia często sprawiają wrażenie “pstryków” od ilości “odbić w wodzie” można dostać zawrotu głowy ;P
Ilość miejsc ex aequo robi dziwne wrażenie, nagrody i lista laureatów pozostawiają mieszane, specyficzne uczucia… Chyba mieliśmy do czynienia z szeroko rozumianą współpracą i “słusznym” porozumieniem :/ Szkoda, bo temat konkursu dość sympatyczny, dobry sposób na reklamę dzielnicy, niestety przez układziki śmiem twierdzić, że zmarnowany…
Ale chyba masz rację, we wszystkich podobnych akcjach bardziej od wygranych i wzajemnych powiązań liczy się miłe towarzystwo przyjaciół i zabawa na powietrzu :)
Dobrych kadrów!