Wystawę można obejrzeć w klubie 13 Muz do 6 września 2010 (otwarcie miało miejsce 17 sierpnia).

Zdjęcie roku jest co najmniej dobre. Mi się podoba. Jest prawdziwe i spontaniczne (takie lubię najbardziej), jest niezbędny czynnik ludzki ale z nóg nie powala. Poza tym, jest parę zdjęć totalnie dziwnych (reportaż o domu z wypchanymi zwierzętami) ale są i ciekawe reportaże (“warunki mieszkaniowe” polskich żołnierzy w Afganistanie czy Przeprawa ślimaka), nie wspominając o zdjęciach perełkach pojedynczych.

Byłem na wstawię jakoś między 16h00 lub 17h00. Ludzi brak… Samotne zwiedzanie wystaw w tym “mieście cieni” zaczyna być normą. Tak samo było na mini wystawie światłocieniowanych aktów Wantucha. Na wernisażu były tłumy (wiadomo, wyżerka i wypitka) a potem… około 10 osób dziennie.

Wracając do tematu, żeby zobaczyć wszystkie zdjęcia finałowe polecam pójście na wystawę, albo wizytę na oficjalnej witrynie.