Mylnie w moich wcześniejszych rozważaniach stwierdziłem, że to Niemcy zwyciężą puchar świata 2010. Trudno. Krótko się tylko przyznam, że wczoraj około południa przeszło mi przez myśl, że przeciwko Hiszpanii, Niemcy mają niezbyt pewnego bramkarza, niezbyt solidną obronę, bo pomoc i atak są OK – i że Niemcy wcale nie są pewniakami do wygranej w kontekście dotychczasowej gry na Mundialu.

No i przegrali. Żałuję, że nie mogłem “usłyszeć Ciszy” jaka zapanowała u sąsiadów…