Maaaasy ludzi przewinęły się przez Wały Chrobrego i okolice Łasztowni. Przybyłem na miejsce jednak dopiero wieczorem. Dawno nie widziałem z bliska “fajerwerków”. Tym razem, w związku z nieprzewidzianymi okolicznościami, znowu mi się nie udało.

Diabelskie koło się zacięło. Takiej atrakcji Dni Morza jeszcze nie miały.

[2] Koło stoi, Strażacy nadjechali, Policja i służby porządkowe zabezpieczają teren a na Trasie Zamkowej całe barierki gapiów.

[3] Kosze zbliżają się do najbliżej zatrzymanych gondoli.

[4]

Odpalenie fajerwerków, w obliczu “akcji ratunkowej” odłożono w czasie. Pokaz rozpoczął się chwilę przed 1 w nocy. Tak, obejrzałem go, we wstecznym lusterku.