Atrakcji było co niemiara. V Europejska Noc Muzeów w Szczecinie mimo kiepskiej pogody, popadującego deszczu, przyciągnęła mnóstwo ludzi. Właściwie, można śmiało powiedzieć TŁUMY.

[1] W Muzeum Narodowym na Wałach odwiedzających jak nigdy. Atrakcji, jak zawsze, niewiele.

[2] W “magazynach” Muzeum Techniki i Komunikacji – ciasnych bardzo magazynach – trudno było by upuścić szpilkę. “Zajezdnia” na razie jest w remoncie – ale otwarcie już w październiku 2010.

[3] Oczywiście wszędzie, gdzie ciasno i mało miejsca, kolejki. Na taras widokowy w Muzeum Narodowym a także na wieżę widokową na Zamku Książąt Pomorskich.

[4] Nocny spacer po Katedrze z przewodnikiem.

[5] Kolejek nie było natomiast na wieżę Bazyliki Archikatedralnej. Tam pierwsze 100 chętnych wjechało dwiema windami na taras widokowy, a kolejne osoby musiały zapłacić. Bilet ulgowy 5PLN, a normalny 8PLN – a mimo tego w windzie w obie strony, było ciasno. Niemniej jednak, skucha na całego. Niektórym daleko do tzw. Europy.

Niestety nie udało mi się dotrzeć na Operę na Zamku. Tam można było odbyć “Nocny spacer po Operze” i zobaczyć pracownię plastyczną, dawną wentylatornię, pokój na wieży oraz pracownię tapicerską.

Foto by Kiks oraz Sigma 10-20/3.5