Tak się złożyło, że właśnie dzisiaj obchodzimy 4. rocznicę ślubu.
I właśnie dzisiaj Łucja została wypisana ze szpitala do domu. Czyta mamie bajkę Jana Brzechwy “Na straganie”.
Za nami kolejny wypis (3 strony A4), zmęczenie szpitalem ale i radość z bycia w domu.
Łucja znowu poznaje wszystko na nowo. Jest niespokojna, ale mamy nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.
Warszawa? Po ostatniej kuracji, znowu wszystko się oddala. Kolejne 4-6 tygodni przed nami.
Fragment z zaleceń lekarskich z ostatniego wypisu:
[…]2. Ograniczenie kontaktu dziecka z odwiedzającymi[…] choć tak na poważnie, to my także z nikim przez najbliższy czas nie powinniśmy się spotykać… Nie, niestety nie przesadzamy.